Rejestracja
Forum XVII Turniej o Mistrzostwo Powiatu Ryckiego w Hattricku Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  Forum XVII Turniej o Mistrzostwo Powiatu Ryckiego w Hattricku Strona Główna » witam w turnieju

Autor Wiadomość
piotrek_t




Dołączył: 17 Maj 2006
Posty: 1184 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Ryki

PostWysłany: Czw 14:44, 27 Gru 2007 Back to top

Za [link widoczny dla zalogowanych] :

Cytat:

Przy okazji rocznicy powstania serwisu Hattrick Info PL udało nam się zaprosić na redakcyjną kolację wigilijną przedstawicieli środowiska piłkarskiego. Pośród wielu sław znaleźli się zarówno przedstawiciele polskiej myśli szkoleniowej jak i goście z zagranicy. Rozmowie przysłuchiwał się redaktor naczelny HT Info. Zapraszamy!


Bartimmy: Witam wszystkich na dzisiejszej kolacji. Dziękuję wszystkim za przybycie, pozwólcie proszę, że przedstawię Was czytelnikom, choć pewnie jesteście wszystkim doskonale znani. Moi kochani po mojej lewej stronie witam pana Jacka Gniota, komentatora telewizji publicznej i eksperta w dziedzinie zagadnień piłkarskich.

Jacek Gniot: Witam Państwa!

Bartimmy: Dalej, gość specjalny, który przybył do nas prosto z dalekiej Republiki Zambezi, selekcjoner tamtejszej reprezentacji, pan Jezzie N’Gel.

Jezzie N’Gel: Welcome, welcome!

Bartimmy: Dalej witamy najbogatszego polskiego właściciela klubu piłkarskiego z aspiracjami, obecnie w VII lidze, ale z sezonu na sezon idzie im coraz lepiej. Pan Antoni Ssak.

Antoni Ssak: No, witam!

Bartimmy: Witam również byłego selekcjonera reprezentacji Trynidadu i Tobago, wielokrotnie nagradzanego i utytułowanego, pana Bena Hakera!

Ben Haker: Hi!

Bartimmy: I ostatni z naszych dzisiejszych gości, były selekcjoner reprezentacji Polski, pan Paweł Sanaj!

….

Bartimmy: Panie Pawle witamy.

Paweł Sanaj: Ten tego, no…

Bartimmy: Pierwszym tematem jakim chciałbym dzisiaj poruszyć jest objęcie nowego klubu. Jakie są Państwa rekomendacje dla nowych managerów, co powinni zrobić zaraz po przybyciu do klubu?

Antoni Ssak: To może ja zacznę. Pierwsze co obowiązkowo należy zrobić, to wyp.. wszystkich kopaczy których się tam znajdzie, kupić takich co potrafią kopać w piłę, zadzwonić do najważniejszego polityka w swoim regionie, spytać czy nie ma szwagra, albo bratanka, no i wstawić chłopaka do ataku, co by bramek nastrzelał. W zamian za to dostanie się tanio grunty pod stadion i się tam postawi hipermarket i się biznes kręci.

Jezzie N’Gel: Dla mnie najważniejsze to żeby w nowym klubie dobrze się wylansować. Trzeba się pokazać tak, żeby ludzie myśleli że jesteś dobry, a potem już można spokojnie sezon-dwa pojechać na opinii. Jak się zorientują, że wyniki są nie bardzo, wtedy trzeba się zasłonić brakiem funduszy na transfery. To mniej więcej tak wygląda moim zdaniem.

Bartimmy: Panie Haker, może pan?

Ben Haker: Mister Ssak mówił o wyrzucaniu zawodników. Ja wierzę, że każdy player ma potencjał. Trzeba się chłopakom przyjrzeć, porozmawiać z nimi. Zobaczyć czy coś umieją. Nie każdy ma talent i niektórym trzeba będzie powiedzieć goodbye, ale w każdym klubie znajdzie się kilku players, którzy mogą pograć chociaż jako zmiennicy.

Bartimmy: Czyli nie jest pan zwolennikiem czystek w klubie?

Ben Haker: Klub to nie miejsce na czystą…

Paweł Sanaj: Phi. Wielki mi fachowiec…

Jacek Gniot: Dobry trener, tylko że wyników nie ma!

Bartimmy: No właśnie panie Jacku, jak zwykle trafił pan w sedno. Jaki typ treningu preferujecie w swoich drużynach?

Antoni Ssak: Treningu?

Bartimmy: Tak panie Antoni, to taki proces, w którym zawodnicy stają się coraz lepsi w tym co robią…

Antoni Ssak: Eee tam panie, to jakieś dyrdymały są! Nie ma czasu na to żeby lepsi się stawali! Oni lepsi muszą być od samego początku. W sensie tych gorszych się wywala a tych lepszych się zatrudnia.

Jacek Gniot: Dokładnie, bo potem powiedzą, że dobry trener, ale wyników nie ma…

Paweł Sanaj: To nie do końca jest tak. Chopakom trzeba zapuścić dobry trening. Kondycję muszą ćwiczyć. Jak się ich przegoni przez zimę po lesie sto kilometrów, to potem cały sezon mogą biegać!

Bartimmy: Ale czy będą też umieli kopać piłkę?

Jezzie N’Gel: Jeśli się ich odpowiednio zmotywuje, to tak! Trzeba puścić odpowiedni film, żeby poczuli nienawiść do rywala.

Ben Haker: Gentlemen, gentlemen. Coś wam się pomyliło! Każdy gracz musi rozwijać swoje umiejętności. Najlepiej wszechstronnie. Obrońca musi umieć rozegrać piłkę, napastnik musi umieć podać. W piłkę gra cała drużyna. Samą kondycją ani jakąkolwiek inną cechą się nie wygra.

Jacek Gniot: Jakby pan spojrzał na analizator, to zobaczyłby pan panie Haker, że tam jest wszystko jak na dłoni.

Ben Haker: Ale co tam jest?

Jacek Gniot: No jak na dłoni wszystko!

Paweł Sanaj: Panie Haker. Obrońca to obrońca, pomocnik to pomocnik a napastnik to napastnik.

Jacek Gniot: A bramkarz i lewo skrzydłowy to musi być wariat!

Ben Haker: Panowie, ale zgodzicie się, że trening jest kluczowy dla rozwoju klubu. Czy trenujemy zawodników na swoje potrzeby czy na sprzedaż. I zgodzicie się że trenować należy od małego. Jak tylko chłopak zacznie chodzić, trenować. Czyli od piętnastego roku życia w akademii, a od siedemnastego w dorosłej drużynie.

Paweł Sanaj: Nie zapominajmy też o starszych zawodnikach! Oni też powinni grać i trenować, znaczy kondycję, bo nie ma lepszych od nich!

Ben Haker: Ale zawodnicy starsi wolniej trenują. Lepiej postawić na młodzież!

Antoni Ssak: To nieważne ile lat maja, tylko czy są z odpowiedniej strefy czasowej. Wiadomo, że im wcześniej tym lepiej, a najwcześniej jest w Ameryce. Najcieplej w Ameryce jest w Brazylii, a wiadomo że cieplej lepiej jest niż zimniej. Czyli z Brazylii są najlepsze chłopaki, trzeba się tam przejechać, popatrzyć, wybrać i jazda.

Ben Haker: Każdy ma taki sam talent.

Bartimmy: A jak podchodzą panowie do meczu. Co jest najważniejsze?

Jacek Gniot: Gra się tak jak przeciwnik pozwala.

Ben Haker: Ja uważam..

Jezzie N’Gel: Niechże pan da się innym wypowiedzieć teraz. Polska myśl szkoleniowa też ma swoje sukcesy…

Jacek Gniot: W siedemdziesiątym czwartym…

Jezzie N’Gel: Panie Jacku nie teraz.

Paweł Sanaj: Zasada jest prosta. Długa i do przodu. Gramy na Grzesia, ten zgrywa do Mirka, prostopadłe podanie do Maćka i gol.

Ben Haker: Ja uważam, że najważniejsze jest zrozumieć na czym polega ta gra. Zasada pierwsza – im częściej my jesteśmy przy piłce, tym rzadziej jest rywal. Czyli im lepsza nasza pomoc, tym więcej szans na gola. Druga zasada jest taka, żeby atakować tam, gdzie nasza przewaga nad rywalem jest największa. Jeśli ma słabych środkowych obrońców, atakujmy środkiem, jeśli słabo radzi sobie na boku – atakujmy skrzydłami. Trzecia zasada, to mądrze się bronić. Jeśli rywal ma świetnych skrzydłowych, wiadomo że tam stanowił będzie największe zagrożenie i tam należy skoncentrować swoje wysiłki obronne…

Bartimmy: Jak pan to mówi, to wydaje się takie proste.

Ben Haker: Bo hattrick to prosta gra jest.

Jezzie N’Gel: Taki pan jest świetny fachowiec, ale jeszcze nic wielkiego pan nie osiągnął.

Jacek Gniot: Dobry trener ale wyników nie ma!

Bartimmy: Ależ panowie! Przecież pan Haker zdobywał dwukrotnie tytuł Hattrick Masters, siedmiokrotnie był mistrzem kraju w pięciu różnych ligach i zdobył trzy puchary krajowe!

Paweł Sanaj: E tam, niech najpierw wygra coś na naszym podwórku. Tutaj polska myśl szkoleniowa dominuje nad wszystkimi. Długa i do przodu!

Antoni Ssak: Panowie, panowie, zostawmy na chwile pana Hakera. Mieliśmy rozmawiać o piłce. Wiadomo, najważniejsze w drużynie są gwiazdy. Gwiazda w ataku jest najważniejsza w całym gwiazdozbiorze…

Ben Haker: Ale co pan opowiada? Przecież to nie tak! Ważny jest zespół. Gwiazda zarabia mnóstwo pieniędzy, jak dozna kontuzji, to cały zespół się wali. Lepiej mieć trzech równych graczy niż jednego genialnego i dwóch kiepskich!

Jezzie N’Gel: Ale jak cały zespół gra słabo, zawsze można zwalić na gwiazdę, że nie prowadzi drużyny jak trzeba. A tak, bez gwiazd, cała odpowiedzialność spada na managera!

Jacek Gniot: Jak drużyna wygrywa to sukces, ale jak są porażki, to manager ma wielu ojców!

Antoni Ssak: Piłkarz jest dobry tak długo, jak długo strzela gole.

Ben Haker: Ależ nie! Liczy się wynik meczu a nie ilość goli strzelonych przez konkretnego gracza. Dziś strzeli jeden, jutro kto inny. To jest często bardzo losowe. To że napastnik nie strzela gola nie znaczy że jest zły. Ważne że dzięki niemu formacja ataku gra dobrze i szansę na strzelenie gola ma kolega z drużyny.

Paweł Sanaj: Pan tu jakieś herezje opowiadasz! Może jeszcze pan powiesz, że nie muszą zawodnicy w każdym meczu gryźć trawy!

Ben Haker: Sezon to wojna składająca się z 14 bitew. Niektóre z nich można przegrać o ile wygrywa się wojnę. Czasem mecz trzeba odpuścić, podejść do niego na luzie, jeśli wiadomo że nie mamy szans na wygranie, albo przeciwnik jest tak słaby że nie ma z nami absolutnie żadnych szans. Wtedy zawodnicy zagrają z mniejszą presją. Czasem uda się pokonać mocniejszego rywala, czasem przegramy ze słabeuszem. Ale to zdarza się raz na dwadzieścia meczów. Jednak zmniejszając presję w jednym meczu, w następnym nasi zawodnicy zagrają dużo lepiej. Mecze o wszystko grajmy na przykład z bezpośrednimi rywalami o awans, czy utrzymanie, wtedy grajmy z pełną mobilizacją. Najważniejsze, by mądrze rozłożyć siły na cały sezon.

Jacek Gniot: Wie pan, piłka jest okrągła a bramki są dwie jak mawiał świętej pamięci pan Kazimierz. Pan jest dobry trener ale wyników pan nie masz…

Bartimmy: Widzę że tutaj nie znajdziemy porozumienia. Przejdźmy to kolejnego zagadnienia w prowadzeniu klubu jakim są finanse.

Antoni Ssak: Finanse to podstawa. Jak się ma dużo pieniędzy, to można kupić gwiazdy brazylijskiego futbolu. Ważne żeby za klubem zawsze stał mocny sponsor.

Jezzie N’Gel: Dokładnie. Trzeba zdobyć sponsora…

Antoni Ssak: Najlepiej bazar albo inny obiekt handlowy…

Jezzie N’Gel: A żeby go zdobyć trzeba zatrudnić agencje reklamowe, rzeczników prasowych, modelki, stylistów i czekać. Czekać cierpliwie aż sponsor złapie się w te zastawione sidła. Jak będzie sponsor, to będą pieniądze na transfery, na podwyżki i wtedy można pomyśleć o wynikach.

Jacek Gniot: Tych co pan ich nie masz panie Haker.

Ben Haker: Panowie. Znowu coś wam się pomyliło. Wielki sponsor w małym klubie? To nie przejdzie. Trzeba myśleć o rozwoju klubu, krok po kroku, trenować zawodników, wygrywać mecze, wtedy z sezonu na sezon, z kolejki na kolejkę, lista sponsorów będzie się powiększać. Oczywiście rzecznicy prasowi są ważni, ale bez wyników nie będą płacić więcej….

Paweł Sanaj: Zasada jest prosta. Tak jak mówił pan Jezzie, trzeba złapać sponsora , wtedy wydać furę pieniędzy na gwiazdy, jak radził pan Ssak i potem od razu można walczyć o mistrzostwo!

Ben Haker: Ja nie wierzę w to co słyszę. Klub buduje się powoli. Czasem trzeba poczekać dwa, trzy sezony, trenować chłopców bez nastawiania się na wynik i dopiero wtedy myśleć o trofeach. Mierzyć siły na zamiary. Zaatakować dopiero wtedy gdy jest się silnym.

Jacek Gniot: Tak mówią Ci co wyników nie maja panie Haker…

Bartimmy: Panowie, dziękuję za dyskusję, widzę że kolacja wigilijna już na nas czeka.

Paweł Sanaj: Oby dali dziczyznę…

Bartimmy: Dziękujemy jeszcze raz. Mam nadzieję, że nasi czytelnicy wyciągną kilka ciekawych wniosków z dzisiejszej rozmowy o podstawach działania w hattrickowym klubie. Oby tylko zorientowali się który z panów opowiadał dyrdymały, a który naprawdę zna się na tym co mówił. Do zobaczenia!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin